Kraków to miasto do którego zawsze wracam z przyjemnością. Tym razem w drodze do Zakopanego zatrzymaliśmy się na chwilę aby zwiedzić najważniejsze punkty miasta.
Korzystając z promocji lotów studenckich w OLT, postanowiliśmy polecieć do Krakowa, skąd autobusem zamierzaliśmy dostać się do Zakopanego.
Poranny lot do Krakowa startował o godz. 7:00.
Na ekranach pokazywały się dane statystyczne naszego lotu, między innymi prędkość, pozycja w której aktualnie się znajdujemy czy wysokość.
Był to jeden z nowszych Airbusów A320 którymi do tej pory leciałem. Dla OLT przelot do Krakowa wykonywał inny zagraniczny przewoźnik. Po godzinie przyjemnego lotu wylądowaliśmy na lotnisku Kraków Balice.
Z lotniska do centrum dojazd jest bardzo przyjemny. My wybraliśmy transport kolejowy. Sprzed terminala odjeżdżają bezpłatne shuttle busy które zawożą pasażerów na przystanek kolejowy. Odległość przystanku od terminala to zaledwie kilkaset metrów, także jazda autobusem trwa zaledwie kilka minut. Przyjazdy autobusów są skomunikowane z odjazdami pociągów. Po około półgodzinnej podróży jesteśmy na Dworcu Głównym w Krakowie.
Naszą wycieczkę dookoła Krakowa rozpoczynamy tradycyjnie od zwiedzenia ulicy Pijarskiej, przy której artyści prezentują swoje obrazy.
Chwilę później ruszamy w stronę Rynku, kościoła Mariackiego oraz Sukiennic.
W Sukiennicach znajdują się sklepy z pamiątkami, biżuterią i odzieżą.
Nie mogło zabraknąć także wysłuchania Hejnału z Wieży Mariackiej
Następnym punktem naszej wycieczki było odwiedzenie Wawelu i zobaczenie słynnego smoka. Po drodze mijamy kościół św. Piotra i Pawła przy ulicy Grodzkiej.
Na Wawel dochodzimy po godzinie 15:00, w planach mamy jeszcze spacer brzegiem Wisły i odwiedzenie słynnego mostu zakochanych.
Wyczekaliśmy chwili, aż zobaczymy jak Smok Wawelski zionie ogniem 🙂
Następnie ruszamy na spacer brzegiem Wisły.
Po chwili dochodzimy do Kładki Ojca Bernatka, znanej także jako Most Zakochanych – na moście zakochane pary przypinają swoje kłódki wraz z inicjałami i datami rozpoczęcia związku. Kluczyk, którymi pary zapinają kłódkę jest wrzucany do Wisły na znak nierozerwalności związku.
Aby wycieczka jeszcze bardziej się udała skierowaliśmy się w stronę najlepszych lodów w mieście, kolejka była długa na pół ulicy, ale na szczęście sprawnie przesuwała się do przodu. W upalny dzień pyszne lody – czy można chcieć czegoś więcej? 🙂
Data: 22.05.2012
Cena: 100zł