Początkowo, nie planowaliśmy wycieczki na Santorini ze względu na dosyć krótki pobyt w Atenach. Sprawdziłem loty i okazało się, że na wyspę można lecieć już za ok 200 zł w dwie strony dla dwóch osób. Troszkę zwlekaliśmy z decyzją, ponieważ zawsze chcieliśmy zobaczyć Santorini latem. Ostatecznie podjęliśmy decyzję, że lecimy. Niestety, biletów w tak niskiej cenie już się wyprzedały. Koszt w dwie strony wyniósł nas – 277zł za 2 osoby. Myślę jednak, że były to dobrze wydane pieniądze. Z resztą zobaczcie sami.
Część 1: Ateny
Dzień 2
Największym minusem wycieczki na Sanatorni była konieczność dostania się do lotniska w nocnych godzinach. Wylot mieliśmy o godz. 7:00 więc, aby dotrzeć z zapasem musieliśmy wstać koło godz. 3:00.
Bez marudzenia, wstaliśmy i chwilę po godz. 3:00 ruszyliśmy na plac Syntagma, z którego odjeżdżają całodobowe autobusy na lotnisko. Po drodze minęliśmy uzbrojonych w karabiny policjantów i po ok. 15 minutach spaceru byliśmy na głównym placu Aten. Na przystanku zgromadziło się sporo osób. Po przyjeździe autobusu okazało się, że większość ludzi nie posiada biletów i musi ustawić się w długiej kolejce do kierowcy. Dzięki temu, że kupiliśmy bilety na autobus dzień wcześniej mogliśmy bez problemu zająć miejsca siedzące w autobusie. Co ciekawe, autobus był wyprodukowany przez naszą rodzimą firmę Solaris 🙂
Transport autobusem to najkorzystniejsza opcja dojazdu na lotnisko. Czas podróży to ok. 45 minut. Trzeba jednak pamiętać, że w godzinach szczytu autobus może stać w korkach. Bilet normalny kosztuje: 5 euro, natomiast bilet ulgowy: 2.5euro. Z placu Syntagma odjeżdża autobus X95, jego rozkład znajdziecie na stronie: http://www.oasa.gr/xmap.php?id=px95. Na stronie przewoźnika znajduje się także aktualny cennik biletów.
Autobus był obłożony w 100% i po odjeździe z pierwszego przystanku nie było już wolnych miejsc. Na lotnisko w Atenach dotarliśmy koło godz. 5:00.
Jako, że mieliśmy zapas czasu, postanowiliśmy zjeść śniadanie w McDonaldzie, a następnie ruszyliśmy w stronę odpraw. Podróżowaliśmy z jednym plecakiem, więc kontrola przebiegła sprawnie. Po dotarciu pod bramkę odlotu, zaczepił nas pracownik Ryanaira i przeprowadził z nami ankietę.
Lot na Santorini trwa ok. 50 minut i po drodze można podziwiać piękne widoki. Lotnisko w Santorini to jedno z najgorszych lotnisk jakie widziałem. Więcej o tym opowiem pod koniec tego wpisu.
Po wyjściu z lotniska miłe zaskoczenie, pod lotniskiem podstawiony został miejski autobus dzięki temu nie musimy na piechotę iść 5 km do Firy – głównej miejscowości na wyspie.
Ceny za kursy są tanie, płaci się praktycznie na każdej trasie 1.8 euro za przejazd.
Rozkłady jazdy można sprawdzić na stronie przewoźnika pod adresem: http://ktel-santorini.gr/ktel/index.php/en/
Po dotarciu do Firy ruszamy zobaczyć kalderę i charakterystyczną architekturę wyspy.
To co nas zaskakuje to pochmurna pogoda, oraz spory wiatr.
Dookoła wyspy jest pogodnie, jedynie nad nami, jak na złość górują ciemne chmury. Według wszystkich prognoz pogody tego dnia miało być bezchmurnie i słonecznie.
Kaldera – wielkie zagłębienie w szczytowej części wulkanu, powstałe wskutek gwałtownej eksplozji niszczącej górną część stożka wulkanicznego, albo wskutek zapadnięcia się stropu komory pomagmowej wraz ze stożkiem wulkanicznym . Źródło: wikipedia.pl
Spacer kalderą to jedna z największych atrakcji wyspy. Po dotarciu do głównego szlaku postanawiamy ruszyć do Oia, miejscowości oddalonej o 10 km od Firy.
Część kaldery jest w chmurach i gdy wchodzimy nieco wyżej silna mgła ogranicza pole widzenia. Trzeba przyznać, że ma to swój urok.
Trasa do Oia bywa górzysta, ze względu na sypką powierzchnię warto ubrać buty trekingowe.
Widoki z Kaldery są niesamowite, spacer w takim miejscu możemy z czystym sumieniem polecić.
Przebijamy się dalej wśród chmur i po około 2h marszu w końcu wychodzimy na słońce. Docieramy do małego kościółka położonego na szczycie kaldery i robimy sobie krótką przerwę.
Charakterystyczną architekturą domków na wyspie są pół okrągłe sklepienia. Dzięki zastosowaniu takiej konstrukcji, budynki są bardziej odporne na trzęsienia ziemi.
Na wyspie Santorini znajduje się bardzo wiele świątyń, co chwilę trafiamy na kolejną.
Około godz. 11:00 w pełnym słońcu docieramy na przedmieścia Oia i podziwiamy na horyzoncie charakterystyczne „białe domki”.
Temperatura wynosiła około 19 stopni, jednak przez spore podmuchy wiatru odczuwalna była nieco niższa. Miejscowość Oia w styczniu była praktycznie pusta, spacerując po wąskich uliczkach miasteczka mijaliśmy tylko robotników, którzy po sezonie odnawiali lokale.
Do wszystkich prac, które wymagały przeniesienia materiałów, Grecy używają osły. Zwierzęta są niezwykle posłuszne i na każdą komendę reagują wykonując polecenia.
Uliczki w Oia są bardzo wąskie, tak, że mieści się tylko jeden samochód.
Kolory są niesamowite, błękitno-niebieskie dachy kościołów idealnie komponują się z białymi ścianami.
Jeżeli kiedyś oglądaliście jakieś reklamy wczasów w Grecji to zazwyczaj właśnie pokazuje się takie widoki.
Na końcu kaldery znajduje się także punkt widokowy, z którego można podziwiać panoramę całej okolicy.
Latem, a zwłaszcza podczas zachodu słońca miejsce to jest oblegane przez turystów.
Oia, robi na nas duże wrażenie. Postanawiamy tutaj kiedyś wrócić latem, aby poznać turystyczną stronę wsypy.
Koło godziny 13:00 udajemy się w stronę przystanku autobusowego, aby dotrzeć z powrotem do Firy. Przystanek w Oia to znak, bez żadnego rozkładu jazdy. Dla pewności dopytujemy w pobliskim sklepie czy ten przystanek jest czynny, i czekamy na autobus. Trzeba przyznać, że autokary na Santorini są punktualne, byliśmy pozytywnie zaskoczeni.
Do Aten samolotu mamy o godz. 19:45, zostało nam trochę czasu aby pokręcić się po wąskich uliczkach Firy. Niestety spory wiatr uniemożliwia dłuższe zatrzymanie się nad kalderą. Musimy szukać ustronnego miejsca.
Większość kawiarni i restauracji na wyspie działa tylko sezonowo. W styczniu jedynie kilka obiektów jest otwartych. Docieramy do punktu widokowego na skraju miasteczka i podziwiamy widoki.
Przed wyjazdem na lotnisko jemy obiad i robimy ostatnie zdjęcia kaldery.
Na lotnisko odjeżdżamy o 17:30 i po około 10 minutach jesteśmy przed lotniskiem. Lotnisko w Santorini zimową porą obsługuje jedynie 4 samoloty dziennie. Dwa loty z Aten rano i dwa powroty wieczorem. Aby dolecieć na Santorini możemy skorzystać zarówno z usług greckiego przewoźnika Aegan jak i Ryanair’a.
Okazuję się, że lotnisko jest zamknięte, a drzwi pracownicy otwierają dopiero o 18:00. Lotnisko zostało wybrane jako jedno z najgorszych w Europie i się nie dziwię. Jest to jedno z najgorszych lotnisk na jakim byłem. Toalety praktycznie się rozpadają, krany są niedokręcone i zardzewiałe. Już wiem dlaczego na szybach lotniska wisi zakaz robienia zdjęć.
Gdy weszliśmy do budynku okazało się, że na stanowisku kontroli bezpieczeństwa nie ma żadnej obsługi. Dopiero po kilkudziesięciu następnych minutach zjawiło się kilka młodych dziewczyn – policjantek. Podczas kontroli były jednak bardziej zajęte rozmowami ze sobą i pisaniem SMSów niż sprawdzaniem podróżujących.
O godz. 19:45 odlecieliśmy z Santorini. Lot przebiegał spokojnie i ok 20:30 byliśmy na lotnisku w Atenach. Tym razem bez problemu zdążyliśmy przejść na czas do metra. Do hotelu dotarliśmy przed 22:00.
Nie masz noclegów?
Część 1: Ateny
Pingback: Ateny | Grecja – CebulowePodroze.pl
Świetny blog, bardzo miło się czyta 🙂
Wybieram się na Santorini w przyszłym tygodniu( niestety będzie jakieś 10 stopni).
Myślicie, że jeśli wybiorę powrotny autobus na lotnisko o 18.30 to wystarczy? Skoro i tak wcześniej jest zamknięte:(
Sam przejazd z Firy na lotnisko trwa kilkanaście minut, korków o tej porze nie ma. Jeżeli lot powrotny macie o 19:45 to moim zdaniem bez problemu powinno wystarczyć.
Ubierz się ciepło bo może być wietrznie 😉
Dzięki za odpowiedź:)
Niestety pogoda nawet w Atenach dziś 17 a w weekend 8 🙁
Witam, proszę mi powiedzieć gdzie, którym miejscu w Oia znajduje się przystanek autobusowy?, jest to dla mnie ważne,ponieważ w czerwcu przyszłym roku wybieram się na wycieczkę objazdowa z biura, ale chce zrezygnować z wycieczki która jest w programu i sama jechać do Oia.A przyznam się ze nie mówię po angielsku.Pozdrawiam serdecznie
Szkoda, że tak rzadko tu się pisze, bo Santorini mnie bardzo interesuje, a pokazane tu zdjęcia są super. Właśnie dzisiaj podpisałem umowę i wpłaciłem zaliczkę na wycieczkę Grecja i Santorini autobusem w terminie czerwiec/lipiec w Biurze NOWATOR z Białegostoku. Moja żona nie lata samolotami, a więc nie miałem wyboru. Od przeszło miesiąca rozgryzam temat zwiedzania Santorini i prawie „wszystko” już wiem. Będę miał hotel przez cztery noce nieopodal pięknej i chyba najlepszej na tej wyspie plaży w Perissie, ale celem będzie przede wszystkim jej zwiedzanie autobusami. Dla mnie ważne będzie to, że wycieczkowy autobus biura nie jedzie w nocy. Każdej nocy się śpi w hotelu.
Podam też aplikacje na Androida, które mogą być bardzo pomocne do zwiedzania i przygotowania się według mojej ważności: TripAdvisor, Santorini Greece, Map of Greece offline, mapy.cz (Windows i Android i tu trzeba pobrać mapę) itp. Ponadto korzystam z map google oraz Google Earth i już wiem jak i co zwiedzić na Santorini.
Jak kogoś coś interesuje, proszę pytać. Bardzo fajne ujęcia zdjęć.
Pozdrawiam autora cebulowepodroze.pl