CebulowePodroze.pl

Kiedy w maju pojawiła się promocja z okazji jedenastych urodzin WizzAir, można było nabyć dwa bilety w cenie jednego. Pomyślałem, że można polecieć na prawdziwą włoską pizzę. Kilka kliknięć myszką i bilety do Bergamo / Mediolanu były w naszych rękach. Za dwie osoby, w obie strony zapłaciliśmy ok. 220 złotych. Miesiąc przed wyjazdem, do naszej wycieczki dołączył nasz wspólny przyjaciel.

Dzień 1

Do Bergamo dolecieliśmy planowo o godz. 20:40. Na lotnisku zakupiliśmy bilety 72h na przejazdy komunikacją miejską i postanowiliśmy w drodze do hotelu pospacerować po mieście.

Koszt biletów turystycznych w Bergamo: bilet jedno – przejazdowy ( na 3 strefy ): 2.30euro bilet 24h: 5.00 euro, 72h: 7.00 euro

Praktycznie w całym centrum można skorzystać z bezpłatnego WiFi, dzięki temu mogłem pobrać mapki do aplikacji Here.

Aby skorzystać z bezpłatnego WiFi w Bergamo wystarczy wysłać SMS’a o treści Hello na numer podany na jednym ze znaków informujących w strefie WiFi (my wysyłaliśmy na numer +39 342 403 503 5). Po chwili otrzymaliśmy SMS zwrotny z hasłem dzięki któremu mogliśmy zalogować się do sieci.

Po krótkim spacerku odpalamy Google Maps i znajdujemy najlepsze połączenie do naszego hotelu – Mercure Bergamo Aeroporto.
Na miejsce docieramy po ok. 35 minutach jazdy autobusem i 20 minutowym spacerze. Po drodze natrafiamy na grupkę nastolatków, w pobliżu pomieszczenia przypominającego punkt z automatami do gry. Zaglądamy do środka i okazuje się, że jest to samoobsługowy sklepik w którym umieszczono kilka automatów, nie do gry, lecz takich w których można kupić podstawowe produkty spożywcze i … piwo.
Swoją drogą ciekawe, że w automacie można zakupić alkohol, nikt przecież nie sprawdzi wieku kupujących.

Okazuje się, że hotel pomimo nazwy Aeroporto od lotniska tak naprawdę jest sporo oddalony. Meldujemy się, odpalamy komputer, piwko i ustalamy plan na jutro.

Dzień 2

Wstajemy rano i jedziemy autobusem do centrum. W mieście od razu kierujemy się w stronę kolejki, którą można dojechać do górnej części miasta.

Operatorem kolejki „Funicolare Citta’ Alta” jest firma odpowiedzialna za komunikacją publiczną w mieście – ATB. Dzięki temu, mając ważny bilet 72h nie musimy ustawiać się w kolejce do kas i kupować żadnego dodatkowego biletu, wystarczy że podczas przechodzenia przez bramki pokażemy kontrolerowi nasz bilet czasowy. Po wjechaniu na górę rozpoczynamy spacer po wąskich uliczkach.

Co chwilę mijamy kawiarnie, restauracje i lokale w których można kupić pizzę. Warto wiedzieć, że siadając do stolika do rachunku zostanie doliczona dodatkowa opłata za nakrycie stołu – tzw. Copperto.

Do każdego rachunku w restauracjach doliczana jest dodatkowa opłata za nakrycie stołu tzw. Copperto. Warto mieć świadomość istnienia opłaty, wysokość opłaty zazwyczaj podawana jest w menu restauracji. W zależności od lokalu jest to kwota od 2 – 5 euro od osoby.

Podążając za wskazówkami ruszamy w stronę drugiej kolejki „Funicolare di Bergamo-San Vigilio”. Aby dotrzeć do dolnej stacji musimy iść cały czas główną ulicą starego miasta, na jej końcu przejść przez bramę, przeciąć na ukos Plac Cytadeli mijając po prawej stronie Muzeum Historii Naturalnej. Kolejną bramą wychodzimy ze ścislego centrum Strarego Miasta i kierujemy się na lewo w stronę ronda przy którym znajduje się przystanek autobusowy Colle Aperto.

Tuż za nim znajduje się kolejna brama, po przekroczeniu której wychodzimy przy dolnej stacji kolejki.

Linia o długości 630 metrów zabiera pasażerów do dzielnicy San Vigilio znajdującej sie na wzgórzu z którego rozciąga się ładny widok na Stare Miasto oraz na otaczające Alpy.

Na miejscu można zobaczyć także zabytkowy kościół oraz zamek. Wejście na teren zamku jest bezpłatne. Polecamy wejść schodami baszty do góry, gdzie znajduje się plac, z którego można podziwiać piękną panoramę Bergamo oraz okolicznych gór.

Odpoczywamy w tym miejscu ok. 30 minut i powoli ruszamy w drogę powrotną.

Zjeżdżamy kolejką w dół i szukamy miejsca w którym zjemy tradycyjną pizzę.

Wybór padł na Ristorante Pizzeria Da Franco, tuż przy głównej ulicy Starego Miasta. Szczerze mówiąc pizza była mocno średnia i niestety nie mogę polecić tego miejsca.
Po obiedzie postanawiamy zejść na piechotę z terenu Górnego Miasta do Dolnego Miasta.

Po chwili rezygnujemy z tego pomysłu i zabieramy się na dół pierwszym przejeżdżającym autobusem.

Będąc we Włoszech nie możecie także zapomnieć o skosztowaniu pysznych włoskich lodów. Praktycznie co kawałek znajdują się lodziarnie – Gellateria. Na deser wybieramy lody sorbetowe. Ceny lodów są przystępne. My za ok. 2 euro otrzymaliśmy porcję którą ledwo byliśmy w stanie zjeść.

Czas jednak powoli kierować się w stronę autobusu, który zawiezie nas do naszego hotelu. Następnego dnia wybieramy się bowiem do … Mediolanu.